Byłem uczestnikiem Ardy 2006. W tym roku nie mogłem brać udziału w Zlocie z przyczyn osobistych. 2006 rok upłynął mi pod znakiem przygotowań do Ardy (tak olać maturę, olać ). Nie kłamiąc muszę napisać, że zlot był cudowny. Kilkadziesiąt osób z tym samym bzikiem co ja. Wszyscy zakręceni, wszyscy ogarnięci manią ożywienia Śródziemia. Na początku dosyć sceptycznie podchodziłem do całej sprawy, ale po kilku chwilach nawet wołanie do kogoś po jego ardowym imieniu, przestało wydawać się głupie i śmieszne. Wspólne patrole, walki i ucieczki przed orkami. Ogniska, zabawy, śpiewy, rozmowy do późnych godzin. Możliwość założenia stroju, przyklejenia brody (byłem Khazadem), po prostu coś wspaniałego. Nie mam wystarczających umiejętności pisarskich, by chociaż przybliżyć ułamek tego czym jest Arda. Jeśli czytacie te słowa to znaczy, że się zdecydowaliście i powiem Wam, że to jedno z najlepszych posunięć w Waszym dotychczasowym życiu. Gratuluję!
Jak możecie przeczytać na stronie Stowarzyszenia, jadąc na Ardę trzeba przynależeć do jednego z plemion.
Rada Zlotu, która w tym roku kończy swoją działalność, postanowiła dać nam możliwość tworzenia nowych grup. Korzystając z tego przywileju postanowiłem spełnić moje (mam nadzieję, że nie tylko moje) marzenie i stworzyć plemię Dol Amroth. Zafascynowany rycerzami Białego Łabędzia otwieram przed Wami bramy książęcego miasta.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach